Gdzie trafiają porzucone auta?

Gdzie trafiają porzucone auta?

Można odnieść wrażenie, że porzucone auta trafiają na złom do kasacji, ale prawda jest nieco bardziej skomplikowana. Możemy usłyszeć, że na niektórych pojazdach można zarobić i warszawski ZDM zamierza z tego skorzystać.

Jak przedstawiają się realia?

Wydaje się, że wiele osób nie zdaje sobie sprawy z tego, jak przedstawia się rzeczywistość. Zresztą wystarczy powiedzieć, że tylko w zeszłym roku usunięto 10 626 nieprawidłowo zaparkowanych aut (do tego dochodzi aż 1978 wraków).

Z pełnym przekonaniem można stwierdzić, że samochody porzucone przez właścicieli stanowią stosunkowo poważny kłopot. Jeżeli ktoś sądzi, że chodzi tylko o zajmowanie miejsc postojowych, jest to błąd. Krótko mówiąc, musimy też pamiętać o zagrożeniach związanych z fatalnym stanem technicznym. Jest to także coś, przy czym należy się zatrzymać – ewentualne zanieczyszczenie środowiska ma ogromne znaczenie, ale to wciąż nie wszystko – ludzie niektóre egzemplarze dewastują.

Wracając jeszcze do zarobku, wśród przejętych aut można znaleźć Mercedesa 500 S z 2009 roku (cena wywoławcza to 39 tysięcy) – na ten moment to najdroższy pojazd. Pamiętajmy też o tym, że odholowywane samochody nie od razu stają się własnością miasta. Dla niezorientowanych – musi minąć 6 miesięcy. Warto również mieć na uwadze, że sprzedaż jest nowością. Skoro mowa o nowości, mogą pojawić się obawy, ale zdaje się, że w warszawskim ZDM obaw nie ma. Wydaje się tak, ponieważ w ZDM myśli się już o kontynuacji akcji.