Wola: Z przesłuchania za przestępstwo niealimentacji prosto do zakładu karnego
Historia toczy się wokół 38-letniego mężczyzny, który podczas przesłuchania w komendzie na warszawskiej Woli dotyczącego zarzutów niepłacenia alimentów, dowiedział się, że od razu po nim trafi do więzienia. Zaskoczenie musiało być ogromne, zwłaszcza że oczekiwał on powrotu do domu. Jak się jednak okazało, za niestosowanie się do obowiązku płatniczego alimentów, czekała go kara 287 dni pozbawienia wolności.
Policja zatrzymała mężczyznę na przesłuchanie w sprawie zarzutów dotyczących przestępstwa niepłacenia alimentów. Ten 38-letni mieszkaniec stolicy pojawił się na wezwanie, nieświadomy tego, co go czeka. Sprawdzenie danych w systemach informatycznych wykazało jednak, że jest poszukiwany na mocy listu gończego wydanego przez Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa.
Ale to nie wszystko. Okazało się, że mężczyzna był również poszukiwany przez prokuratora – na jego temat wydane zostało zarządzenie o ustalenie miejsca pobytu w celach prawnych. Zatem rachunek za zaniedbania w płaceniu alimentów urosł do 287 dni pozbawienia wolności.
Podsumowując, 38-letni warszawiak, który został zatrzymany do przesłuchania dotyczącego niealimentacji, zamiast wrócić do domu znalazł się za kratami. W ten sposób rozpoczął odbywanie swojej kary, nie mając szansy na powrót do domu jak zakładał wcześniej.