Pijany pomocnik na miejscu wypadku: szokujący zwrot akcji!

Pijany pomocnik na miejscu wypadku: szokujący zwrot akcji!

Spokojne Piaseczno zostało ostatnio zaskoczone niecodziennym wydarzeniem przy Al. Lipowej. Zgłoszenie, które wpłynęło do Komendy Powiatowej Policji, sugerowało, że doszło do wypadku z udziałem rowerzystki. Służby natychmiast podjęły działania i wysłały na miejsce zarówno patrol policji, jak i zespół ratownictwa medycznego. Na miejscu okazało się jednak, że sytuacja wygląda nieco inaczej, niż początkowo sądzono.

Niespodziewany upadek

Na chodniku, kobieta prowadziła swój rower i przypadkowo się potknęła, co doprowadziło do jej upadku. Szczęśliwie, obrażenia były powierzchowne i nie wymagały hospitalizacji. Ratownicy szybko udzielili jej pomocy, a sytuacja wydawała się być pod kontrolą.

Nieprzewidziana interwencja

Chwilę później na miejscu zdarzenia pojawili się dwaj synowie poszkodowanej, przyjeżdżając samochodem, by udzielić jej wsparcia. Niestety, zachowanie młodszego z nich przykuło uwagę funkcjonariuszy. Przeprowadzone badanie alkomatem ujawniło, że 23-latek prowadził pod wpływem alkoholu, mając ponad pół promila alkoholu we krwi. Tłumaczenia, że przebyli tylko krótką trasę, nie złagodziły zarzutów wobec niego.

Skutki pochopnych decyzji

W wyniku wykroczenia, młodszy syn został zatrzymany i przewieziony do komisariatu. Matka, po otrzymaniu pomocy, wróciła do domu w asyście starszego syna. Dla 23-latka oznacza to teraz konieczność stawienia się w sądzie, gdzie grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności.

Nauka na przyszłość

Historia ta, choć na pierwszy rzut oka wydaje się trywialna, niesie ważne przesłanie. Nawet krótki odcinek drogi nie usprawiedliwia prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu. To przypomnienie o priorytecie, jakim jest bezpieczeństwo na drodze. Czasem jeden nieprzemyślany krok może prowadzić do poważnych konsekwencji, które wpływają zarówno na osobę bezpośrednio zaangażowaną, jak i na jej bliskich.

Źródło: Komenda Stołeczna Policji