F-16 po katastrofie: Teren lotniska w Radomiu oddany władzom po intensywnych poszukiwaniach

W Radomiu, po tragicznym wypadku z udziałem samolotu F-16, zakończono proces zbierania szczątków maszyny. Działania te były kluczowym elementem śledztwa mającego na celu ustalenie przyczyn katastrofy, która poruszyła lokalną społeczność i przyciągnęła uwagę opinii publicznej.

Szeroko zakrojona akcja poszukiwawcza

Prace na miejscu katastrofy były zakrojone na szeroką skalę. Według rzecznika Prokuratury Okręgowej w Warszawie, Piotra Antoniego Skiby, obszar, na którym znaleziono fragmenty samolotu, obejmował aż 20 hektarów. Pozostałości samolotu odnaleziono nawet przy ogrodzeniu lotniska, co obrazuje ogrom siły uderzenia.

Działania poszukiwawcze przeprowadziło kilkudziesięciu saperów wspieranych przez niemal 200 żołnierzy z 6. Mazowieckiej Brygady WOT. Specjalistyczny sprzęt oraz dobra koordynacja umożliwiły zgromadzenie wszystkich części wraku w jednym miejscu, gdzie będą one teraz poddawane dalszym badaniom.

Istotne odkrycia w toku śledztwa

Wśród odnalezionych przedmiotów była prywatna kamera zamontowana w kokpicie przez majora Krakowiana, co może dostarczyć cennych informacji. Rzecznik prokuratury poinformował również, że czarna skrzynka jeszcze nie została odczytana. Planowana jest jej analiza w autoryzowanym laboratorium za granicą. Możliwe jest także powołanie specjalnego zespołu śledczego do dalszych działań.

Przywrócenie lotniska do użytku

Po zakończeniu zbierania szczątków, teren lotniska został przekazany władzom cywilnym. Obecnie trwają prace nad usuwaniem pozostałości oraz dokładna analiza stanu pasa startowego, który doznał znacznych uszkodzeń. Samolot przemieszczał się po nim w ogniu, pozostawiając wyrwę na długości ponad 700 metrów.

Planowane jest, że lotnisko zostanie ponownie otwarte dla ruchu cywilnego po zakończeniu wszystkich niezbędnych prac, co ma nastąpić do godziny 2 w nocy we wtorek. To pozwoli na pełne przygotowanie lotniska do bezpiecznego funkcjonowania.