Przyjaciele Prusa: Niezwykłe historie z przeszłości w jednym liście

Przyjaciele Prusa: Niezwykłe historie z przeszłości w jednym liście

W kręgu przyjaciół Bolesława Prusa, wybitnego polskiego pisarza, można było spotkać osoby o wyjątkowej osobowości. Jednym z nich był Władysław Stodolnicki, którego niezwykły gest po śmierci Prusa wciąż jest wspominany. Zamiast tradycyjnego wieńca, Stodolnicki przekazał znaczący datek w wysokości dwudziestu pięciu rubli na Fundusz im. Bolesława Prusa. Fundusz ten miał wspierać edukację dzieci polskich dziennikarzy i literatów, co czyniło ten dar nadzwyczajnym i wielkodusznym.

Podczas gdy wiele dokumentów z przeszłości zanika z czasem, jeden szczególny list kondolencyjny od Stodolnickiego przetrwał przez dziesięciolecia, świadcząc o przywiązaniu i szacunku, jakim darzył Prusa. Ten list, znajdujący się obecnie w Dziale Starych Druków i Rękopisów, został wysłany z legendarnego Grand Hôtel des Bains w Wenecji. Choć hotel od dawna nie przyjmuje gości, jego historia wciąż fascynuje, a papier użyty do napisania listu przypomina wyrafinowane druki renesansowego mistrza Aldusa Manutiusa.

Znak jakości minionych czasów

Co sprawia, że ten list jest tak wyjątkowy? Nie tylko jego treść, lecz także forma, którą zachwycał się każdy, kto miał okazję go zobaczyć. Kremowy papier, ozdobiony pieczątką hotelu, to przykład dbałości o każdy szczegół. Tego rodzaju pamiątki, będące dowodem wielkiej staranności, przypominają, że elegancja i jakość były kiedyś normą, a nie wyjątkiem.

W czasach, gdy szybkość działania często przewyższa precyzję, list od Stodolnickiego stanowi inspirującą refleksję nad wartością trwałych relacji i gestów, które potrafią przetrwać próbę czasu. To nie tylko artefakt historyczny, ale także wezwanie do pielęgnowania wartości, które wciąż mają znaczenie w naszym współczesnym świecie.

Źródło: facebook.com/koszykowa