Warszawskie autobusy przyszłości: 120 nowoczesnych pojazdów z funkcją ewakuacji w planach ZTM

Warszawiacy mogą spodziewać się kolejnych zmian w transporcie publicznym, ale na rozstrzygnięcie przetargu na nowe autobusy przegubowe trzeba będzie poczekać dłużej. Zarząd Transportu Miejskiego poinformował właśnie o wydłużeniu procedury wyboru dostawcy. Sprawdziliśmy, co to oznacza dla mieszkańców i jakich nowości można się spodziewać na stołecznych ulicach.

Dlaczego przetarg został przedłużony? Co to oznacza dla pasażerów?

ZTM zwleka z ogłoszeniem wyników przetargu na aż 120 przegubowych autobusów. Powodem są dodatkowe pytania od oferentów oraz konieczność doprecyzowania warunków, które mają zagwarantować wysoki standard pojazdów dla Warszawy. Oznacza to, że pierwsze kursy nowymi autobusami przesuwają się w czasie, ale miasto ma szansę lepiej dopasować tabor do swoich potrzeb.

Jak wygląda podział zamówienia? Elastyczność i szansa dla różnych firm

Warto wiedzieć, że przetarg został rozpisany na dwa etapy po 60 autobusów. Firmy zainteresowane dostawą mogą startować w całym postępowaniu lub wybrać tylko jedną część. Ciekawostką jest opcja zamówienia „rezerwowego” aż 100 kolejnych pojazdów – w razie potrzeby miasto będzie mogło dokupić je w dwóch transzach po 50 sztuk. To daje elastyczność i możliwość wzmocnienia komunikacji miejskiej wtedy, gdy będzie to najbardziej potrzebne.

Nowe autobusy – jakie udogodnienia pojawią się w taborze?

Stołeczne autobusy przegubowe mają być nie tylko nowoczesne, ale i bardzo funkcjonalne. Zgodnie z wymaganiami przetargu każdy pojazd będzie wyposażony w niską podłogę, pełną klimatyzację oraz czytelny system informacji pasażerskiej. Komfort pasażerów z ograniczeniami ruchowymi to kolejny priorytet: przewidziano przyciski z alfabetem Braille’a, rampy dla wózków oraz funkcję „przyklęku”, czyli obniżenia wejścia podczas postoju. Ma to uprościć wsiadanie zarówno osobom starszym, jak i rodzinom z wózkami dziecięcymi.

Bezpieczeństwo ponad wszystko – rola autobusów w sytuacjach kryzysowych

Nowością w zamawianych pojazdach ma być ich przystosowanie do szybkiego transportu osób leżących oraz ewakuacji w razie poważniejszych incydentów. Pojazdy będą wyposażone w specjalne mocowania i elementy, które pozwolą łatwo zamienić standardowy autobus w środek transportu ratunkowego – bez potrzeby długotrwałej przebudowy. To odpowiedź na potrzeby miasta w kontekście sytuacji kryzysowych, takich jak klęski żywiołowe czy nagłe akcje ewakuacyjne.

Dlaczego wybrano napęd diesla? Kryzysowe realia i niezawodność

W nowym przetargu postawiono na autobusy z silnikiem diesla. Choć Warszawa inwestuje w pojazdy elektryczne, tym razem wygrywa praktyczność: w razie awarii prądu lub ograniczonego dostępu do energii, autobusy dieslowskie mogą kursować bez przeszkód. To część szerszej strategii bezpieczeństwa i przygotowania miasta na różne scenariusze kryzysowe.

Na jakiej podstawie ZTM wybierze dostawcę autobusów?

Cena brutto decyduje w 60 procentach, ale pod uwagę brane będą też: parametry techniczne napędu, łatwość napraw po wypadkach, liczba miejsc dla pasażerów, oszczędność paliwa i aspekty ekologiczne. Dodatkowo ZTM zastrzegł, że większość pojazdów musi pochodzić z krajów Unii Europejskiej lub państw objętych równym traktowaniem handlowym (minimum 50%). To ma wspierać lokalnych producentów i chronić rynek przed zalewem tanich autobusów spoza Europy.

Co dalej i dlaczego warto śledzić to postępowanie?

Nowa flota może zmienić codzienność wielu warszawiaków, zwłaszcza tych korzystających z linii obsługiwanych przez przegubowce. Wszystkie decyzje o taborze mają wpływ na komfort, bezpieczeństwo oraz szybkość komunikacji miejskiej. Będziemy na bieżąco informować o kolejnych etapach postępowania przetargowego, a także o tym, kiedy pierwsze nowe autobusy pojawią się na trasach.