Krwawa awantura na Starym Mieście: Mężczyzna leżał na ziemi po brutalnym ataku

Na warszawskim Starym Mieście wydarzył się niecodzienny incydent, który wymagał szybkiej interwencji służb. Strażniczka miejska i policjantka, które znalazły się w pobliżu, ruszyły na ratunek mężczyźnie z poważnym urazem głowy. Mężczyzna ten został pozostawiony sam sobie przez kompanów, z którymi wcześniej doszło do bójki.

Awantura na warszawskiej Starówce

Ostatni wieczór wakacji na Starówce przyniósł ze sobą niespodziewane wydarzenia. Na ulicy Podwale wybuchła bójka, która zmusiła funkcjonariuszki do natychmiastowej reakcji. Po przybyciu na miejsce strażniczka i policjantka znalazły rannego mężczyznę, a wokół niego panowało zamieszanie. Krwotok z potylicy wymagał szybkiego działania.

Szybka akcja ratunkowa

Na miejscu zdarzenia, policjantka już udzielała pierwszej pomocy, gdy dołączyła do niej strażniczka miejska, mająca doświadczenie w ratownictwie medycznym. Wspólnie zatamowały krwotok i zadbały, by mężczyzna pozostał w pozycji leżącej, co było kluczowe dla jego bezpieczeństwa.

Co wydarzyło się przed przyjazdem służb?

W wyniku dochodzenia ustalono, że wydarzenia poprzedzające interwencję były wynikiem utarczki między grupą osób pod wpływem alkoholu. Gdy zauważyli oni zbliżający się radiowóz, większość z nich rozproszyła się, pozostawiając poszkodowanego mężczyznę, który doznał urazu, gdy upadł na chodnik po zepchnięciu z murku.

Konsekwencje incydentu

Podczas gdy ranny mężczyzna został przewieziony do szpitala, policjanci z innego patrolu zdołali zatrzymać jednego z najbardziej agresywnych uczestników zajścia. Cała sytuacja podkreśla konieczność szybkiej i sprawnej reakcji służb w takich przypadkach.

Zdaniem funkcjonariuszy, takie incydenty, choć rzadkie, pokazują, jak ważna jest współpraca między różnymi jednostkami służb miejskich i policji. Dzięki ich skoordynowanemu działaniu udało się szybko opanować sytuację i udzielić pomocy poszkodowanemu.